Reportaż o naszej szkole w „Nieznany Świat” – Szkoła inna niż wszystkie

6

Zajęcia z pielęgniarstwa to jeden z wielu przedmiotów, który poznają w toku nauki. Program przewiduje m.in. takie bloki, jak: opieka nad chorymi, znajomość anatomii i fizjologii, zasady udzielania pierwszej pomocy, pełna wiedza teoretyczna i praktyczna o bioterapii, technikach kontroli umysłu, rozwijanie intuicji czy elementy NLP i ustawień hellingerowskich. Po rocznej nauce i zdaniu egzaminów absolwenci obu szkół zdobędą uprawnienia opiekuna medycznego i czeladnika lub mistrza bioenergoterapii. To jedyne studium w Polsce, w którym można zdobyć jednocześnie dwa dyplomy ukończenia szkół policealnych i dwa zawody.

Nauka w takim kształcie to eksperyment założyciela studium Ryszarda Gąsierkiewicza i redakcji Nieznanego Świata, który objął szkołę patronatem. Podjęliśmy ważną decyzję. Czas pokaże, czy związane z nią nadzieje uda się urzeczywistnić, a przy okazji doprowadzić do, przynajmniej częściowej, zmiany wizerunku medycyny naturalnej w oczach jej przeciwników – pisał redaktor naczelny Marek Rymuszko.

Jak wyjaśniał, przesądziło o tym kilka ważkich argumentów. Po pierwsze, istotne znaczenie ma fakt, że animatorem inicjatywy jest Ryszard Gąsierkiewicz, twórca i założyciel Policealnego Studium Psychotroniki im. Juliana Ochorowicza w Krakowie, którego dobrze znamy i z którym współpracujemy od kilkunastu lat. To człowiek rzetelny na wszystkich polach swojej aktywności, a jednocześnie legitymujący się pełnym profesjonalizmem w podejściu do psychotroniki i stanowiącej jej ważną część składową bioenergoterapii – argumentował znany reportażysta. Po drugie, szczególnie interesujący wydaje się profil merytoryczny rocznego szkolenia, które i w myśl założeń i ma łączyć bioenergoterapię z solidną wiedzą z zakresu medycyny i kończyć się otrzymaniem dyplomu opiekuna medycznego oraz bioenergoterapeuty.

Dlatego uznaliśmy, że warto to ryzyko podjąć w imię idei, jakie staramy się od początku upowszechniać na łamach „N 7”. Co do tego bowiem, że ludzkie zdrowie i jak ujęto to kiedyś w jednym z oficjalnych dokumentów WHO, kiedy organizacja ta była jeszcze w dobrej formie i jest sprawa zbyt poważna, by powierzyć je tylko lekarzom, nigdy nie mieliśmy żadnych wątpliwości – pisał Marek Rymuszko.

– Taka szkoła jest potrzebna – uważa również Ryszard Gąsierkiewicz, mistrz bioterapii i naturopatii, psychotronik, założyciel Polskiego Cechu Psychotroników, działającego od 2005 roku w Krakowie, ale także magister pedagogiki i zdrowia publicznego, psychoterapeuta oraz coach.

Nie chcę jednak, aby panował w niej kult myślenia ma7gicznego – zastrzega. Pragnąłbym, żeby bioterapia, stosowana od zawsze, którą praktykuje każda matka przytulająca dziecko, nabrała kształtu logicznego. Dajemy naszym słuchaczom uprawnienia rzemieślnicze. Mamy komisje powołana przy Izbie Rzemieślniczej, robimy dla nich egzaminy czeladnicze, które muszą zdać, i egzamin państwowy na opiekuna medycznego – podkreśla. Rozmowa wstępna oraz cykl połączonego kształcenia pozwalają wyeliminować osoby, które wymagają pomocy psychologa lub psychiatry. Zdecydowanie zniechęca ich bardziej pragmatyczne podejście twórcy szkoły i konieczność zgłębiania tajników zawodu opiekuna medyczne go.

Czy każdy zatem możfe być słuchaczem takiej szkoły, czy może potrzebne są nadprzyrodzone zdolności? W opinii prowadzącego – każdy, ponieważ najważniejsza jest motywacja, a więc chęć rozwoju i pomagania innym. Co ważne – osoba taka zdecydowanie musi akceptować model racjonalnego spojrzenia na rzeczywistość. – Nie chcemy tłumaczyć niewiadomego niewiadomym. mówi Ryszard Gąsierkiewicz. Jestem zwolennikiem poglądu, że to, czego dzisiaj nie rozumiemy, jest wyłącznie deficytem nauki i kiedyś zostanie wyjaśnione w sposób całkowicie logiczny. Naszym celem jest znalezienie technik docierania do tego i ich właśnie uczymy. Rozwijamy intuicję, uczymy relaksacji, technik naprawy własnego organizmu. U każdego można rozbudzić takie możliwości. Od zajmowania się kwestiami aniołów, duchów czy głębokiego życia mistycznego są inne instytucje – podkreśla Gąsierkiewicz.

W pierwszym roku eksperymentu naukę w obu szkołach pobiera jednocześnie ponad czterdzieści osób. Przyjeżdżają z całej Polski, są w różnym wieku, wykonują różne zawody. Łączy ich jedno: z taką samą pasją i zaangażowaniem, jak w zajęciach z pielęgniarstwa, uczestniczą we wszystkich pozostałych.

Piotr, menedżer w warszawskiej korporacji, przyznaje, ze studium spełniło jego oczekiwania. – To pierwsza i jedyna po tylu latach szkoła, do której na zajęcia przychodzę z prawdziwą przyjemnością. Tu uczniów nie ubywa, jak to zwykle się dzieje – zapewnia.

Także Karolina, studiująca psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, nie szczędzi pochwał: To jest absolutnie najlepsza szkoła na świecie, która pozwoliła mi się rozwinąć prawie pod każdym względem – i to nie tylko ze względu na absolutnie przeciekawe zajęcia, ale też ludzi, których tu spotkałam – mówi, dodając, ze docenia zarówno uczniów, którzy mają swoje pasje i odważnie się nimi dzielą, jak i prowadzących zajęcia. – Ta kadra stanowi zespól najbardziej i przepraszam za określenie ześwirowanych wariatów na punkcie tego, co robią. Kocham ludzi z taką pasją. Wchodzą i bije od nich taka energia, jakby znaleźli w życiu to, co kręci ich najbardziej na świecie. Widać po nich, że chcą nam to przekazać – zapewnia.

Wśród wykładowców znajdują się takie autorytety, jak: Ryszard Gąsierkiewicz, Agnieszka Gąsierkiewicz, Marek Gułajski, Jerzy Tulik, Ryszard Ulman, Włodzimierz Zylbertal, Flavio Anusz, Beata Dynowska.

Szkoła w Krakowie oferuje swoim słuchaczom zdobycie dwóch zawodów, a uczniowie przyjeżdżają do niej z wypiekami na twarzy.

Joanna Panek