Jest szkoła inna niż wszystkie, do której kilkadziesiąt osób przez cały rok przyjeżdża kilka razy w miesiącu, by z pasją oraz radością zgłębiać tajniki zawodu opiekuna medycznego, a zarazem poznawać tajemnice psychotroniki. O tej pasji i radości mówią sami słuchacze Niepublicznej Policealnej Szkoły Medycznej i jednocześnie Policealnego Studium Psychotroniki im. Juliana Ochorowicza w Krakowie. Właśnie dobiega końca pierwszy eksperymentalny rok nauki, który – po zdanych egzaminach – zwieńczony będzie europejskim certyfikatem opiekuna medycznego oraz egzaminem czeladniczym rzemieślnika bioenergoterapeuty. Takie połączenie również nie jest zwyczajne, co świadczy o wyjątkowości placówki.
Na pierwszy rok nauki zapisało się ponad czterdzieści osób i w tym czasie nikogo nie ubyło, jak zwykle się dzieje w innych szkołach dla dorosłych. – Od razu widać, że jesteśmy bardzo różni, dzieli nas także duża różnica wieku. Zawodowo zajmujemy się masą rzeczy – są tutaj pielęgniarki, budowlańcy, architekci, ludzie z naprawdę różnych światów. Łączą nas wspólne zainteresowania i to, że umiemy się nimi dzielić. Takiej otwartości nie spotkałam nigdzie, nawet na uniwersytecie. To są fascynaci – mówi o swoich kolegach Karolina, studentka psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Podobne zdanie ma też o prowadzących zajęcia. – To zespół najbardziej – przepraszam za określenie – ześwirowanych na punkcie tego, co robią, wariatów. Kocham ludzi z taką pasją, jaką oni przejawiają. Wchodzą i bije od nich taka energia, jakby po prostu znaleźli w życiu to, co ich kręci najbardziej, i chcieli nam to przekazać – zapewnia Karolina.
Dwa zawody
O specyfice studium i możliwościach, jakie daje słuchaczom, opowiada jego twórca, znany terapeuta i psychotronik, założyciel Polskiego Cechu Psychotroników Ryszard Gąsierkiewicz.
– Jesteśmy jedyną placówką w Polsce, w której słuchacz zapisując się na roczny cykl kształcenia chodzi jednocześnie do dwóch szkół zaocznych. Obie mają charakter zawodowy, z tym, że tylko jedna ma uprawnienia szkoły – wyjaśnia. Sam jest magistrem pedagogiki i magistrem zdrowia publicznego, dyplomowanym psychoterapeutą oraz coachem. Posiada dyplomy mistrzowskie w zawodach Bioenergoterapia i Naturopatia, więc na profil kształcenia w swoim studium potrafił spojrzeć kompleksowo.
– Uczęszczając do Niepublicznej Policealnej Szkoły Medycznej słuchacz, po zdaniu egzaminu państwowego, otrzyma dyplom opiekuna medycznego – razem z uprawnieniami unijnymi, które dają mu prawo do pracy w całej Europie – mówi Ryszard Gąsierkiewicz. Jak dodaje, zapotrzebowanie na opiekunów medycznych obecnie jest znaczne. Płyną zapytania z Niemiec, czy istnieje możliwość skierowania tam absolwentów studium. Kilka osób już wyjechało.
Słuchacze Szkoły Medycznej jednocześnie pobierają nauki w Policealnym Studium Psychotroniki im. Juliana Ochorowicza zwanym Polskim Hogwartem, które dostarcza nie tylko bogatej wiedzy z zakresu terapii niekonwencjonalnych, ale przygotowuje też abiturientów do zdania egzaminu czeladniczego z bioenergoterapii, dzięki któremu uzyskują, ważne w całej Unii, uprawnienia państwowe do wykonywania tego zawodu. Zdaniem Gąsierkiewicza, takie wykształcenie słuchaczy musi zaowocować potem w ich pracy zdecydowanie większymi efektami niż u osób kształconych jednotorowo. Szkoła posiada największy w Polsce księgozbiór o tematyce parapsychologicznej oraz unikalne, stworzone przez Włodzimierza Zylbertala laboratorium badające między innymi rozwój właściwości bioterapeutycznych, co pozwala wszechstronnie rozwijać wiedzę i zdolności słuchaczy.
Szansę w takim profilu kształcenia dostrzegł także Nieznany Świat, obejmując Studium swoim patronatem. Oprócz osoby twórcy szkoły – którego miesięcznik ceni za rzetelność i profesjonalizm – za decydował o tym także profil merytory czny, łączący bioenergoterapię z solidną wiedzą z zakresu medycyny. Nieznany Świat dostrzegł w tym szansę na zmianę wizerunku medycyny naturalnej w oczach jej przeciwników.
Bioterapia i medycyna
Taki profil kształcenia doceniają też słuchacze. Piotrowi, menedżerowi z Warszawy, do którego energie same przyszły w wyniku medytacji, bardzo odpowiada duża liczba zajęć z bioenergoterapii, połączonych z wieloma godzinami samodzielnych ćwiczeń praktycznych. Bezcennym źródłem wiedzy są też dla niego zajęcia z anatomii i fizjologii człowieka, bo uważa, że jest to bardzo przydatne w praktyce bioenergoterapeuty. – To ważne, że oprócz intuicyjnego działania, albo pozwalania, żeby rzeczy same się działy, będziemy mieli podstawy wiedzy medycznej – podkreśla.
Wiedzę tą, prezentowaną podczas zajęć, docenia również Edward ze Śląska Cieszyńskiego. – Jestem bioenergoterapeutą i naturoterapeutą, ale brakowało mi wiedzy medycznej. Chciałem też poznać problematykę chorób u osób starszych – mówi ten były pracownik kopalni, który dopiero po trzecim groźnym wypadku zrozumiał, czym naprawdę powinien się zająć. Teraz prowadzi pensjonat, a w nim centrum odnowy zdrowia, i liczy, że dzięki nowym umiejętnościom będzie mógł zaoferować gościom kompleksową opiekę.
Bogdan, z wykształcenia rolnik i górnik strzałowy z Dolnego Śląska, zapisał się do szkoły by uzupełnić swoją wiedzę. Przeanalizował m.in. zielarstwo oraz homeopatię, wydobył dla siebie parę perełek z tych dziedzin, ale chciał poznać profesjonalistów. – Jako samouk chciałem zobaczyć, co oferuje szkoła, poznać ludzi, którzy mają osiągnięcia, rozwijać się. Cieszy mnie połączenie wiedzy medycznej i bioenergoterapii, często przeciwstawianych sobie, bo uważam, że będzie to dla dobra pacjenta – opowiada Bogdan.
Karolinę najbardziej zainteresowały zajęcia z anatomii, która jest jej pasją. Według niej prowadzone są one na poziomie uniwersyteckim. Dla Piotra niezwykle ciekawe okazały się ustawienia hellingerowskie prowadzone przez psycholog Agnieszkę Gąsierkiewicz, z którymi zetknął się już wcześniej, ale dopiero w studium poznał je w pełnym zakresie. Wielkie wrażenie zrobił też na nim Marek Gułajski. – To jeden z najdłużej działających bioterapeutów. Cenne było zobaczyć takiego eksperta przy pracy i posłuchać, jak on rozumie bioterapię – mówi Piotr.
Nowa praca, nowe życie
Każdy słuchacz, z którym rozmawiał Nieznany Świat, ma zamiar przystąpić do obu egzaminów i zdobyć uprawnienia zarówno opiekuna medycznego, jak i bioterapeuty. Prawie każdy też wiąże z nimi swoje plany zawodowe na przyszłość, nawet gdyby miało to oznaczać zmianę pracy i zawodu.
Joanna Panek